3

Krok trzeci:
Komunikacja i promocja

Ekostrategia. Nie musisz wcale nazywać tego tak szumnie. To nie musi nawet być dokument o nazwie „strategia”. Zadbaj jednak o to, by w trzecim kroku zebrać w całym zespole wiedzę zdobytą na temat podejmowanych w różnych obszarach – zarówno tych programowych, jak i tych operacyjnych – działań, spojrzeć na nie przekrojowo, podzielić się refleksjami, wątpliwościami, sukcesami. Nazwijcie, co udało się Wam wspólnie osiągnąć, gdzie ekologia „przyjęła się” chętniej, a gdzie napotkała opory i jakiego rodzaju są to trudności. Czy wcześniejsze definicje lub kierunki myślenia wymagają jakiejś korekty, aktualizacji? Spiszcie te spostrzeżenia, wyraźnie zaznaczcie, co już udało się zrealizować i jakie cele stawiacie sobie na przyszłość. Praktyczna wiedza, którą udało się Wam zdobyć, jest niezwykle cenna. Podzielcie się tym doświadczeniem i wnioskami nie tylko ze swoim zespołem, lecz także z innymi organizacjami kultury i z szerszą publicznością. 

Zobacz, jak robią to inni:
> Centrum kultury i sztuki HOME, Manchester (tekst w jęz. angielskim)

Sojuszniczy lobbing. Opracowanie ekostrategii to świetny moment na zacieśnienie sojuszu z innymi instytucjami i organizacjami kultury, zintensyfikowanie wspólnego lobbingu na rzecz systemowej zmiany. A może udałoby się to połączyć z wprowadzeniem kalkulatora emisyjności dedykowanego obszarowi kultury, z którego mogliby bezpłatnie korzystać pracownicy i pracowniczki, twórcy i twórczynie, jak również publiczność? Instytucje i organizacje kulturalne mogłyby wówczas skuteczniej śledzić swój ślad węglowy. Stanowiłoby to też szansę na lepsze zrozumienie mechanizmu jego powstawania – w przełożeniu na poszczególne organizacje, decyzje pojedynczego widza czy widzki oraz na sposób działania całej sfery działalności kulturalnej. Wspólne narzędzie pomiaru i nagłaśnianie konieczności minimalizowania negatywnego wpływu na środowisko pozwoliłoby też wyznaczyć wspólne cele redukcyjne na kolejne lata.

Może cię również zainteresować